
Moje Forks|| PBF dla fanów Sagi "Zmierzch"
Moderator
Cornelia zaczerwieniłaby się , lecz wampiry nie mogą tego zrobić. Hm, lepiej dla Corneli.
- Dziękuję, szczerze mówiąc nie przepadam za swoim imieniem. Ale Twoje jest bardzo ładne. Przepraszam, że zapytam : Ile masz lat ?
Cornelia posłała swój najpiękniejszy uśmiech w stronę chłopaka.
Offline
Człowiek
Spojrzał na nią.
- Siedemnaście. - odpowiedział uprzejmie.
Nie chciał pytać o to samo dziewczyny, bo pytać kobietę o wiek to bardzo nieładnie. No, ale w sumie... Co mu tak zależy na tej grzeczności? Był jeszcze nastolatkiem! No, trochę starszym nastolatkiem, bo siedemnastka to już w sumie pełnoletność...
- A Ty? - zaryzykował pytaniem.
Offline
Moderator
- Widzę, że jesteś odważny - uśmiechnęła się - Mam 21 lat. Co cię sprowadza do Forks ? Chyba jesteś nowy, o ile się nie mylę.
Cornelia zaczęła bawić się włosami. Często tak robiła w obecności chlopaka , gdy była zdenerwowana. Powoli brakowało cienia. Więc oddaliła się bardziej w stronę lasu.
Offline
Człowiek
Trochę się zawahał.
- Rodzice wywalili mnie z domu. - wyjaśnił, z lekkim rumieńcem - niegdyś trochę rozrabiałem i dlatego starzy zdecydowali się mnie pozbyć. A dlaczego akurat do Forks to nie wiem.
Wzruszył ramionami. Miasteczko mu się podobało, ale było bardzo małe. Mieszkając tyle lat w wielkim mieście chłopak czuł się tu trochę dziwacznie. Ale wszystko powoli zmierzało ku lepszemu. Na szczęście.
Offline
Moderator
Corneli zrobiło się żal chłopaka.
- Oł, rozumiem. Jakbyś chciał pogadać to zawsze możesz na mnie liczyć - uśmiechnęła się.
Corni zrobiła się głodna. Lecz nie miała ochoty na jelenie, ale na Jamie'go .. Musiała się jakoś opanować. Wyciągnęła z torebki karteczkę i długopis. Napisała chłopakowi swój numer.
- Masz - wyciągneła karteczkę w stronę Jemie'go - Dzwoń kiedy chcesz. A teraz przepraszam, muszę się oddalić, nie chcę zrobić Ci krzywdy. Przepraszam.
Cornelia uciekła. Było to dla niej dziwne, że przez tyle lat mogła się opanować, a przy tym chłopaku, trudno jej to wychodziło.
Offline
Człowiek
Nie do końca zrozumiał, o co dziewczynie chodziło. Przez chwilę patrzył, jak odchodzi, a potem sam postanowił wrócić do domu. Wbrew pozorom, naprawdę miły dzień. Szedł wolno, bo nigdzie mu się nie spieszyło, wciskając kartkę z numerem telefonu do kieszeni w spodniach. Z lasu nietrudno było wyjść, wystarczy tylko trochę polawirować między drzewami i wkrótce ukaże się droga. Tak też właśnie zrobił chłopak.
Offline
Moderator
Cornelia przybiegła wampirzym tepem nad wodopój. Była sama. Postanowiła odpocząć po udanym dniu. Zaczęła nucić swoją ulubioną piosenkę i myślała o pracy. Ciekawiło ją, jakiś uczniów będzie uczyć. Czy będzie musiała używać swojej mocy ? Tego nie było wiadomo.
Offline
Wampir
Alice przyszła nad wodopój zrelaksować się i pomyśleć o szkole. W drodze uzbierała parę kwiatów i szła uśmiechnięta od ucha do ucha . Przysiadła w okolicy wodopoju i rozmyślała o Jasperze.
Spojrzała się lekko w prawo i zobaczyła kobietę . Chyba już ją gdzieś widziała ...
Offline
Moderator
Corni poczuła, że to nie jest zwykły człowiek, lecz wampir. A w tym przypadku wampirzyca. Cornelia podeszła do niej.
- Cześć - powiedziała - Jestem Cornelia Venale, a Ty ? Zdaję mi się , że jesteś od Cullenów - uśmiechneła się i usiadła obok dziewczyny.
Offline
Wampir
-Czesć ! Bardzo mi miło ! Tak, dobrze myślisz, jestem od Cullenów. Nazywam się Alice -powiedziała z optymizmem Alice.
-A ja Cię już chyba gdzieś widziałam ? Przepraszam, panią chyba gdzieś widziałam. o jeszcze nie jestesmy na ty .- powiedziała Alice i lekko się zaśmiała.
Offline
Moderator
Cornelia zamyśliła sie.
- Możliwe , że widziałaś mnie w szkole. Będę Twoją wychowawczynią. Aha, mówi mi po imieniu - uśmiechnęła się. - Jaki przedmiot najbardziej lubisz ? - zapytała.
Offline
Ta co się czepia!
Mimo ,że samokontrola Mariki była do pozazdroszczenia, wampirzyca często chodziła na polowania. Kiedy była najedzona czuła się pewniej. Po skonsumowaniu paru sarenek postanowiła odprężyć się nad wodopojem. A tu? Niespodzianka.
-Alice! Cornelia! Miło was widzieć.- zeskoczyła z drzewa obok nich na polanę.
Offline
Wampir
-Witam pani dyrektor - powiedziała miło i uprzejmie Alice .
Pomyślała o Jasperze .
Offline
Moderator
Do Corni zadzwonił telefon.
- Tak, oczywiście, zaraz tam będę. - powiedziała i zasunęła klapkę od telefonu. - Przepraszam Was, ale nagła sytuacja, muszę się śpieszyć - rzekła i pobiegła jak najszybciej umiała w głąb lasu.
Offline